The post Czy wybiórcza nauka języka obcego ma sens? first appeared on Droga do szczęścia.
]]>W tym miejscu rodzi się pytanie: „A gdyby tak nauczyć się tylko mówić i słuchać?” XD Czy jest to w ogóle możliwe i czy ma to sens? Oczywiście, w trakcie nauki możemy przypisywać różne znaczenie tym umiejętnościom, ponieważ chcąc się komunikować z języku niemieckim wystarczy, że będziemy rozumieli, co ktoś chce nam przekazać (co do nas mówi) i umieli odpowiedzieć na zadane pytanie lub po prostu wymienić ze sobą kilka myśli i wcale nie będziemy do tego potrzebowali umiejętności czytania czy pisania. Na pierwszy rzut oka – genialne! Co się jednak stanie, gdy nagle nasz rozmówca zechce (w ramach następnego nawiązania kontaktu) z nami wymienić kilka maili? No, właśnie. Wtedy pojawia się pewien problem… Czy istotny? Raczej tak. Chociaż możemy próbować „wyskrobać coś ze słuchu”, ale czy to będzie się pokrywało z rzeczwywistością i czy odbierca nas zrozumie?! Tego nie dowiemy się pewnie, dopóki nie sprawdzimy. Pewnie zastanawiasz się, skąd wzięło się w mojej głowie to wątpliwe zagadnienie. Do głębszych rozmyślań skłoniło mnie pytanie jednej Pani, która była zainteresowana rozpoczęciem nauki języka niemieckiego, ale tylko na pewnych warunkach. Mianowicie, któregoś dnia zadzwoniła do mnie jakaś Pani i oznajmiła mi, że ona „chciałaby nauczyć się tylko mówić”, bo „cała reszta jest jej niepotrzebna.” Na początku byłam tylko odrobinę zdziwiona, jednak wydawało mi się, że rozumiem tę potrzebę, ale później zaczęłam głębiej zastanawiać się nad sensem takiej formy nauki.
Doszłam wtedy do następujących wniosków: Zrozumiałym jest, że można kłaść różny nacisk na poszczególne umiejętności, dobrowolnie ograniczać i modyfikować zakres nauki, ale pełnym i najbardziej skutecznym sposobem będzie opanowanie wszystkich czterech umiejętności.
Przyglądając się bliżej temu problemowi i rozkładając go na czynniki pierwsze, warto zauważyć, że istotne znaczenie będzie miało dla nas to, gdzie chcemy wykorzystać naszą umiejętność posługiwania się językiem. Wiadomo, że inaczej należy podejść do nauki chcąc rozpocząć pracę w niemieckim biurze w Niemczech, inaczej na potrzeby pracy w polskim biurze z koniecznością znajomości języka niemieckiego (aczkolwiek ta opcja zazwyczaj podobna jest do tej pierwszej, choć nie zawsze), a jeszcze inaczej wybierając się chociażby do pracy na budowie.
Najbardziej komfortową opcją będzie nauka języka „dla samego siebie” – tu można stawiać sobie większe rygory i wyrzucać sobie z planu nauki to, co nam się żywnie podoba – żartuję, oczywiście! Wróćmy jednak do rzeczywistych potrzeb i odstawmy żarty na bok. Możliwe, że w naszej pracy natkniemy się na kontakt z jakimś klientem (zakładając, że nie będziemy tylko wklepywać danych do komputera). I tutaj bez różnicy, czy będzie to kontakt mailowy czy telefoniczny, ponieważ wtedy nie obejdziemy się już bez wszystkich wymienionych umiejętności. Mając kontakt z drugim człowiekiem nie unikniemy rozmowy, wymieniany maili itd., a co za tym idzie, kluczowym okaże się zrozumienie i zdolność udzielenia mu odpowiedzi naszemu rozmócy. Zapewne zdarzy się konieczność (prędzej czy później) napisania do niego i odczytanie tego, co nam odpisze lub na odwrót. Z resztą, jak sami widzicie jedna kompetencja często nie ma racji bytu (nie istnieje) bez drugiej. Osoba, która np. naprędce (z jakichś względów) wyjeżdża do pracy do Niemiec, przykładowo do opieki nad osobami starszymi, możliwe, że zostanie zmuszona pojechać tam z minimalną bądź żadną znajomością języka. Jak wtedy będzie wyglądać jej sytuacja? W wielu przypadkach może okazać się, że w danej sytuacji wystarczy jej rozumienie ze słuchu i mówienie lub w skrajnych przypadkach samo rozumienie ze słuchu (chociaż, to raczej rzeczywistość bardzo hipotetyczna). Moim zdaniem jest to jednak tylko życzeniowa teoria. Dlaczego? W większości przypadków bardzo szybko wypłynie na wierzch bolesna prawda, że to jeden wielki stek bzdur, ponieważ znajdziemy się w swego rodzaju pułapce, która może postawić nas po prostu w stresującej sytuacji albo zdecydować o czymś zdecydowanie ważniejszym niż znalezienie się w bardzo niekomfortowym położeniu. Wniosek nasuwa się sam, że taka “kompromisowa nauka” języka niemieckiego ma bardzo krótkie nóżki. Przykładów za specjalnie nie trzeba wymyślać, gdyż jak wnioski nasuwają się same. Od rozszyfrowania listy zakupów, po przeczytanie zaleceń lekarskich (gdy nie będzie nikogo do pomocy, żeb nam te zalecenia przeczytał), podanie leku bez recepty zgodnie z ulotką itd. wszędzie pojawi się przed nami czarna odchłań, przed którą nie zdołamy uciec. Powstaje pytanie, jak wtedy wybrnąć z – zapewne niejednokrotnie – takiej podbramkowej sytuacji? I, o ile gubiąc się w obcym mieście, najemy się tylko sporo strachu, to podając np. leki bez recepty – nie wiedząc jak je dawkować, możemy przysporzyć komuś sporo problemów zdrowotnych a sobie kłopotów.
Czy w takim przypadku ma jakikolwiek sens wybiórcza nauka języka? Ośmielę się powiedzieć, że nie – oczywiście poza wyjątkowymi przypadkami, które jednak w moim odczucia przytrafiają się niezwykle rzadko. Nauka pojedynczych czynności jest niekompletna, nieefektywna i w dłuższej perspektywie nie ma większego sensu, jeśli chcemy zrobić to dobrze i nie musieć się wstydzić za siebie i ponosić konsekwencji nierozsądnych wyborów na każdym kroku.
A teraz praktycznie… Jak się uczyć języka nie chcąć go umieć oczytać i zapisać? Kolejny absurd! Nie wyobrażam sobie tego zytnio, chyba że ktoś będzie siedział z nami 24 godziny na dobę i podszeptywał nam do ucha :). Przecież, żeby nauczyć się jakiegoś słowa, to trzeba je skądś przeczytać. Abstrahując od osób, które minowolnie uczą się języka przebywając za granicą. Radio i telewizja są oczywiście bardzo przydatne w tym procesie. I z pewnością osoby, które nauczyły się tak języka (ale nie zamiaru) później mogą zapoznać się z pewnymi zasadami i tym samym dopełnić tę umiejętność i wtedy jest to postępowanie jak najbardziej prawidłowe, ale rozpoczynając naukę od początku, wychodzić z założenia, że uczyć będę się tylko mówić, bo cała reszta nie ma sensu, to ja z całą pewnością stwierdzam, że takie założenie jest bardzo nieprawidłowe. Kompleksowa nauka jest niewątpliwie łatwiejsza i bardziej zrozumiała. Rozumiem pomijanie pewnych działów w zakresie nauki słownictwa czy gramatyki, bo bez tego da się jakoś funcjonować, ale nauki samego mówienia bez innych kompetencji moja wyobraźnia nie przyjmuje.
A jak ty co sądzisz o wybióczym uczeniu się języka obcego?
Z chęcią dowiem się również, jakie wy macie doświadczenia z nauką języków obcych? Słyszeliście o taki zjawisku?
Photo by frederik danko on Unsplash
The post Czy wybiórcza nauka języka obcego ma sens? first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Reisen mit Deutsch: Madrid first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Piszcie proszę w komentarza i prywatnych wiadomościach, co sądzicie o takiej formie nauki, ewentualnie, jak byście to zmodyfikowali ulepszyli. Jestem przekonana, że razem możemy osiągnąć więcej!
Tutaj możecie pobrać zebrane w pliku znajdujące się na zdjęciach słownictwo.
Jeśli chcesz dostać taką prezentację, to daj znać! Prześlę Ci ją.
Zachecam do zostawiania komentarzy – opini, uwag, sugestii. Możesz też do mnie napisać bezpośrednio.
The post Reisen mit Deutsch: Madrid first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Tekst do wrześniowego słownictwa first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Hallo, ich heiße Kathrin und ich bin 18 Jahre alt. Wir kommen aus Deutschalnd, aber zurzeit wohnen wir in Polen. Wir reisen sehr viel, also bin ich früher in Warschau gewesen (0), aber jetzt wohne ich hier mit meiner Familie: mit meinen Geschwistern und mit Eltern in Warschau. Es ist eine große Stadt in der Mitte von Polen. Die Stadt ist sehr schön. Wir sind hier vor 3 Jahren aus Berlin gezogen (1). Ich habe dadurch meine Freunde vrloren (2). Ich habe hier dann nach dem Umzug das Lyzeum angefngen (3). Es hat ein bisschen gedauert (4), aber ich habe neue Freunde gefunden (5). Meine neue Freundin heißt Monika. Sie ist sehr schön und nett. Wir treiben Sport gern. Wir spielen Volleyball. Es ist jetzt hier mit der Freundin viel besser. Alles ist gut!
(0) (ist gewesen: czas przeszły od czasownika sein)
(1) (ist gezogen: czas przeszły od czasownika ziehen)
(2) (hat verloren: czas przeszły od czasownika verlieren)
(3) (hat angefangen: czas przeszły od czasownika anfangen)
(4) (hat gedauert: czas przeszły od czasownika dauern)
(5) (hat gefunden: czas przeszły od czasownika finden)
Fragen zum Text:
Zadanie:
Napisz o sobie kilka słów o sobie, tak jak to zrobiła Kathrin! W opisie umieść następujące informacje:
Jeśli chcesz dowiedzieć się, czy prawidłowo wykonałeś/-aś zadanie i odpowiedziałeś/-aś na pytania, to możesz wysłać mi je do sprawdzenia na jeden z adresów: [email protected] lub [email protected] w tytule maila wpisując “Zadania do sprawdzenia wrzesień”. Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć na Twojego maila. Udanej zabawy i nauki!
The post Tekst do wrześniowego słownictwa first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Wymowa w języku niemieckim first appeared on Droga do szczęścia.
]]>WYMOWA W JĘZYKU NIEMIECKIM
Zastanawialiście się kiedyś, jak nauczyć się w prosty sposób w praktyce wymowy języka niemieckiego? Tak, wiem. Na pierwszy rzut oka (a właściwie ucha) wydaje się to niezwykle trudne, ale to nic bardziej mylnego, gdyż jest kilka zasad, które wystarczy opanować, aby poprawnie czytać.
Postaram się przedstawić te zasady przy pomocy jednolitej tematyki, która pomoże ci się łatwo nauczyć się reguł wymowy języka niemieckiego!
Spójrz na różne nazwy kontynentów, krajów i ich stolic:
Europa
eu czytamy jak oj
mieten
ie czytamy jak polskie i
Dänmark
ä (a umlaut czyli a z przegłosem) wymowa jest zbliżona do polskiej litery e, jest to jednak dźwięk pomiędzy e i i
Deutschland
eu czytamy jak oj
sch czytamy jak sz
Erdachse
chs czytamy jak ks
Estland
a krótka samogłoska a występuje przed dwoma lub więcej spółgłoskami
Ehemalige jugoslawische Republik Mazedonien
eh czytamy jak ej
Frankreich
ei czytany jak aj
ch czytamy jak polskie ś
Griechenland
ie czytamy jak i
München
ü czytamy podobnie do y, jest to jednak dźwięk pośredni pomiędzy u i i
Niederland
ie czytamy jak i
Österreich
ö (o umlaut czyli o z przegłosem) chociaż brzmi odrobinę jak y, to czytamy je jak o wpadające w e
Republik Östlich des Uruguay
ich czytamy jak iś
ay czytamy jak ai/aj
Quebec
qu czytamy jak kv
Schweden
sch czytamy jak polskie sz
sehr schöne Stadt
s czytamy jak z
h gdy występuje w środku wyrazu i jest poprzedzone samogłoską, wtedy jest nieme. Często w praktyce warto kierować się zasadą, że gdy h po nie da się wymówić, ponieważ byłoby to wyjątkowo problematyczne, to po prostu go nie wymawiamy.
Spanien
sp czytamy szp
Stadt
st czytamy jak szt
Syrien
s czytamy jak z
Tschechische Republik
tsch czytamy jak cz
Überseegebiete
ee czytamy jak jedną literę (głoskę)
Vereinigtes Königsreich
v czytamy jak f
Venedig
ve czytamy jak we
ig czytamy jak iś
Weißrussland
ß (scharfes S czyli ostre S) czytamy jak s
Zypern
z czytamy jak c
The post Wymowa w języku niemieckim first appeared on Droga do szczęścia.
]]>