The post Dawno mnie tu nie było… first appeared on Droga do szczęścia.
]]>A dlaczego zniknęłam? Po pierwsze postanowiłam rozdzielić blog na dwa. I ze strefy prywatnej i tematyki poświęconej prawu odjęłam część poświęconą językowi niemieckiemu, która jednak stanowiła największą jego część, dlatego zrobiło się tam pusto. Stwierdziłam, że będzie lepiej, gdy utworzę oddzielny fan page i oddzielną stronę, która, co prawda się jeszcze robi, ale mam nadzieję, że już wkrótce zostanie ukończona.
Drugim, jednakże niezwykle istotnym problemem, dlaczego przestałam się tu pojawiać, jest prozaiczny, ale jakże istotny brak czasu. Obecnie pracuję na etacie, dodatkowo współpracuję z kancelarią, robię aplikację radcowską i prowadzę zajęcia z języka niemieckiego – grupowe online, grupowe stacjonarne (chociaż ostatnio zawieszone zostały przez koronawirusa) i zajęcia indywidualne, które wypełniają większość mojego czasu. Na nic innego czasu już nie zostaje… Na życie, na rodzinę, na nic… tym bardziej na inne dodatkowe zajęcia. Prawda jest taka, że zaczynam swoją działalność wcześnie rano, bo wstaję już po czwartej, a chodzę spać około północy i mam przeświadczenie, że jeszcze nie na wszystko starcza mi czasu. Co gorsza, mam wrażenie, że obecna światowa sytuacja z koronawirusem, wcale nie polepsza tego wszystkiego, a tylko pogarsza. Niby odchodzą mi dojazdy, a jednak mam przeświadczenie, że czasu mam jeszcze mniej. Brak czasu na sport, na gotowanie, ogólnie na życie… Smutne? Nie, ja jestem szczęśliwa. Lubię mieć wypełniony czas po brzegi, aczkolwiek przyznaję, że mogłoby być odrobinę więcej życia w tym życiu.
Nie chciałabym, żebyście pomyśleli, że narzekam, bo nie robię tego. Bardzo kocham wszystko to, co robię, jednak wiem, że muszę trochę uporządkować i przeorganizować moje życie, żeby działać jeszcze skuteczniej i przy tym trochę żyć. Mam nadzieję, że po “renowacji”, znajdę odrobinę czasu, żeby i tutaj wpaść od czasu do czasu…
Do zobaczenia!
The post Dawno mnie tu nie było… first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Niemieckie „szczęśliwe cytaty” first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Photo by Amy Reed on Unsplash
The post Niemieckie „szczęśliwe cytaty” first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Valentinstag Walentynki first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Walentynki (Valentingstag) to dzień miłości (die Liebe), zakochanych (die Liebende) i młodości (die Jugend). I chociaż jest to dzień współcześnie dobrze znany, to istnieje wiele teorii dotyczących jego faktycznej genezy, a jego korzenie (die Wurzel) sięgają średniowiecza (das Mittelalter), a nawet antyku (die Antike). I wydaje mi się, że pewnie niewielu jest takich, którzy nie wiedzą, że Dzień Zakochanych przypada na 14 lutego (der Februar). Przypuszczam nawet, że więcej osób nie wie, kiedy jest Dzień Matki (der Muttertag) ;).
Nazwa
Nazwa Walentynki pochodzi od św. Walentego, który wbrew zakazom cesarza udzielał ślubów żołnierzom. Podobno, zgodnie z legendą (die Sage) Walenty obdarowywał nowożeńców (die Jungverheirateten) kwiatami ze swoimi ogrodu. Zawarte wtedy małżeństwa (die Ehen) były spod szczęśliwej gwiazdy (unter einem guten Stern stehen). 14 luty stanowi również datę jego egzekucji.
Pochodzenie
Często pochodzenie tego święta jest kojarzone ze starożytnym rzymskim świętym ku czci Junony – bogini małżeństwa i rodziny., która podobna była swego rodzaju wyrocznią miłosną (das Liebesorakel) pomagającą kobietą w wyborze odpowiedniego partnera. Na jej cześć 14 lutego złożono ofiary z kwiatów, które potem zostały rozdane kobietom.
Wyznania miłosne i kwiaty
Od XV wieku (das Jahrhudert) w Anglii zakochani zaczęli sobie wysyłać wiersze (das Gedicht) i obdarowywać się prezentami.
Pisarz Samuel Pepys wraz żoną są zdania, że zapoczątkowali tradycję wysyłania Walentynek w połączeniu z kwiatami. 14 lutego 1667 roku Pepys napisał list miłosny na jasnoniebieskim papierze ze złotymi inicjałami swojej ukochanej, na co ona odpowiedziała mu wysyłając bukiet kwiatów (der Blumenstrauß).
Walentynki w Niemczech
Do Niemiec (nach Deutschland) ten zwyczaj (der Brauch) przybył wraz z amerykańskimi żołnierzami (die Soldaten) po II Wojnie Światowej. W 1950 roku w Norynbergii pierwszy raz zorganizowano Bal Walentynkowy (der Valentinsball) i wtedy właśnie oficjlanie wprowadzono (einführen) do tradycji Walentynki.
W ciągu dziesięcioleci stały się znane przy pomocy reklamy (die Werbung) i kwiaciarnie (der Blumenladen), a taklże florystów (der Florist)
Photo by Elena Taranenko on Unsplash
The post Valentinstag Walentynki first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post W Madrycie first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Lubię się „gdzieś” wybrać od czasu do czasu. Może jeździłoby się ogólnie częściej, ale do tej pory moje – trwające 5 lat – studia zaoczne uniemożliwiały mi jakiekolwiek wyjazdy poza sezonem urlopowym (tylko wakacjami :() nie wchodziły w grę, z tego względu, że każdą wolną chwilę spędzałam na uczelni albo na przygotowaniach do egzaminów. W związku z zakończeniem studiów spodziewałam się nadmiaru wolnego czasu. Okazało się, że jak ma się głowę pełną marzeń i pomysłów, to wcale tego czasu nie ma tak dużo, a wręcz jest go ciągle mało :D, ale mimo wszystko coś się zmieniło. Sprawy, które aktualnie realizuję nie mają ściśle określonych terminów (terminy narzucam sobie sama), co mimo wszystko pozwala mi łatwiej dysponować swoim czasem.
Mój czas – choć jest go nadal mało – jest bardziej plastyczny. I nie mam dedlajnów w postacie egzaminów i to, czego nie zrobię dziś, mogę zrobić jutro, o ile warunki ku temu sprzyjają i zdrowie (i pewnie kilka innych czynników) na to pozwala… Oczywiście mam dużo zobowiązań, które już tak elastyczne nie są, a wręcz są bardzo stałe, typu: praca czy korepetycje, ale to wszystko przy odrobinie chęci, daje się (z resztą) sprawnie pogodzić.
Użalając się nad swoim czasem odbiegłam trochę od meritum sprawy. A o czym to ja mówiłam? Aaa, o wyjeździe do Madrytu. (droczę się tylko – oczywiście, i póki co, doskonale pamiętam (jeszcze), o czym chciałam napisać ;)).
Nasze wyjazdy są również ograniczone dwoma przecudownymi kotkami, które przygarnęliśmy już około 3 lat temu. One za bardzo podróżować nie lubią, a zostawiać ich też za bardzo nie mamy z kim, więc żadne dłuższe wyjazdy nie wchodzą w rachubę, ale właśnie taki 5-dniowy wyjazd jest w sam raz! Dlatego zdecydowaliśmy się polecieć z Poznania do Madrytu. Znalezione połączenie lotnicze pasowało nam idealnie. Wylot z samego rana w środę o 06:25 (abstrahując od tego, że trzeba było baaaardzo wcześnie wstać, a ja jestem śpiochem i nie lubię tak wcześnie wstawać) był idealny, ponieważ około 09:45 byliśmy już w Madrycie. Takim więc sposobem, mogliśmy z lotniska udać się do hotelu, chwilę odpocząć i ruszyć na miasto.
Oczywiście liczne zajęcia i niedosypianie (a już wiecie, że wyjątkowo lubię pospać) sprawiają, że człowiek jest zmęczony, co ostatecznie przyczyniło się do mojej ogromnej niechęci względem wycieczki, która pojawiła się już kilka dni przed wylotem. Przez chwilę nawet nie pomyślałam, że w ogóle może być tam fajnie… A było i to jak cudnie… Pomimo tego, że wyjazd przypadł na połowę października, to było tam naprawdę bardzo przyjemnie. Nie da się ukryć, że odrobinę padało, ale takie uroki chyba naszych wyjazdów. Pamiętacie, jakie mieliśmy upalne lato 2018? Tak, było upalne i ciepłe, i słoneczne, ale jak pojechaliśmy na krótki, bo 4-dniowy wyjazd nad morze, to pierwszego dnia, gdy byłam z resztą chora, świeciło słońce, a potem to już praktycznie tylko lało. Ale idzie się do tego przyzwyczaić.
Z Madrytem było podobnie. Pierwszego dnia było bardzo ciepło, a potem sporo deszczu, ale nie przeszkodził on nam w zdobywaniu stolicy Hiszpanii.
My raczej zwiedzamy sobie powolni i nie czujemy dużego parcia na zabytki i architekturę, więc oglądamy je sobie bez nadmiernego zgłębiania historii itd. Raczej po prostu cieszymy nimi wzrok i to nam w zupełności wystarczy. W każdym razie pięknej architektury i zabytkowych budowli jest tam niezliczona ilość. Z każdym postawionym krokiem można dostrzec coś interesującego. Nie da się tego wszystkiego obfotografować, bo by trzeba było tylko zdjęcia robić, co z kolei odciąga uwagę od innych – równie ważnych przy takich wyjazdach – rzeczy.
Dużo spacerowaliśmy po mieście, podziwiając piękną architekturę i wszystko to, co znajduje się na ulicach Madrytu.
Mieszkaliśmy w dość interesującym hostelu o nazwie LaMalonga :), który był bardzo „przyjemny”. Wystrój może pozostawiał trochę do życzenia, ale nie dość, że zmajdowała przy jednej z najpopularniejszych ulic stolicy – Gran Via, to był w bardzo korzystnej cenie, dodatkowo codziennie był sprzątany, komunikacyjnie świetnie umiejscowiony, a do tego obsługiwany przez przesympatycznych ludzi, którzy w większości nie mówili w żadnym innym języku niż hiszpański, ale mimo wszystko szło się z nimi jakoś porozumieć. Co nam rzuciło się w oczy to to, że w większość osób pracujących w restauracjach czy kawiarniach znajdujących się w samym centrum nie porozumiewa się po angielsku… Bądź co bądź, to w żaden sposób nie przeszkadzało w komunikacji, bo Hiszpanie są tak bardzo komunikatywni, że nie sposób się z nimi nie dogadać.
Jeśli chodzi o samych Hiszpanów, to przeżyłam lekki szok, jak zobaczyłam, że są to raczej ludzie mali – szczególnie płeć przeciwna, bo to właśnie ich kojarzyłam a może tylko wyobrażałąm sobie jako wysockich, przystojnych mężczyźn o ciemnej karnacji, włosach i oczach… I w sumie wszystko się zgadza, oprócz tego wzrostu :D, który jednak sporo temu całemu efektowi WOW zabiera :D. Ale nieważne… Wróćmy do Madrytu, zostawmy Hiszpanów w spokoju.
Dość ciekawymi miejscami do zwiedzenia były: Pałac Królewski Palazio Real, obok którego jest niezwykle przyjemny park Sabatini, klasztor klarysek Descalzas Reales, do którego co prawda nie wchodziliśmy, ale podziwialiśmy go z zewnątrz ;), Świątynia Debod robi także spore wrażenie, ale że akurat nie było tam wody, to widok był z tego powodu odrobinę „suchy” :)… Coś czego nie da pominąć a jest umiejscowione przy tej świątyni właśnie, to przepiękny widok na Madryt. Nie mniejsza atrakcją jest ogromna ulica Gran Via, przy której umiejscowione są najróżniejsze sklepy, restauracje, kawiarnia, kina, teatry itp. to wszystko naprawdę warto zobaczyć.
Ogromne wrażenie nocą robią te wszystkie świecące i migające neony umiejscowione przy Grand Via. Gdzieś nieopodal znajduje się bardzo ładny pomnik Miguela Cervantesa, pod którym z kolei znajduje się pomnik bohaterów z kart jego powieści – Don Kichota i Sancho Pansy.
My, raczej omijaliśmy muzea i wystawy, bo szkoda nam było na to czasu, ale tego typu atrakcji też jest tam mnóstwo. My woleliśmy chłonąć kulturę tego miejsca bardziej praktycznie, dlatego udaliśmy się na występ (pokaz) flamenco i do teatru na musical po hiszpańsku! XD To było szalone – wiem, ale naprawdę piękne. I powiem wam, że warte swojej wcale niemałej ceny. Mimo, że historię rozumieliśmy tylko z kontekstu i „ogólnie”, to byliśmy oczarowani efektami, które pojawiły się na scenie i dla mnie to znaczyło naprawdę wiele więcej niż błąkanie się po muzeum.
Niestety nie udało nam się udać na mecz, który akurat się tam rozgrywał, ale nie czuliśmy jakiegoś mocnej potrzeby zobaczenia go wtedy – może następnym razem.
Udaliśmy się również do Parku Retiro, który jest przecudowny nawet jesienią. Idealne miejsce do złapania oddechu i nacieszenia się pięknem architektury. W parku znajduje się ogromny pomnik Alfonsa XII otoczony przepięknymi kolumnami. Istnieje możliwość popodziwiania go z łódki, którą można wypożyczyć. My, jako że jesteśmy z Mazur, nie czuliśmy czaru pływania łódką :D, więc zrezygnowaliśmy z tej atrakcji ;). I obok tego pomnika znajduje się przecudowny Kryształowy Pałac, do którego nie można było wejść, ale nic i tak przed nami nie ukryli, bo wszystko było widać na przestrzał :P.
Z madryckich atrakcji, to bardzo nam się również podobał madrycki Królewski Ogród Botaniczny, gdzie mogliśmy zobaczyć chociażby palmy czy inne rośliny, których u nas raczej się nie uświadczy (conajmniej na drzewie czy krzaku :P) typu cytryna, oliwki, a nawet bawełna.
Udało nam się też udać wieczorem do jakieś knajpy, gdzie odbywał się przyjemny koncert na żywo. A w weekend… tłum ludzi na ulicach! W niedzielę rano było tak brudno
(naśmiecone), że aż wytrzeszczałam oczy ze zdziwienia :). Syf, kiła i mogiła.
To, co jest również ważne to jedzenie, które tam jest przepyszne. Muszę przyznać, że wyjechaliśmy stamtąd przejedzeni. Ciągle chodziliśmy najedzeni jak bąki :D. Śniadania mało pociągające i ukryte – naprawdę! Na początku, gdy szukaliśmy śniadania, w restauracjach, to myśleliśmy, że ich w ogóle tam nie ma :), bo karty – menu zawierające śniadania są tak malusie i ukryte, że ciężko je w ogóle zauważyć. Do wyboru jest jajko sadzone lub jajecznika, bekon, croissant, czasem jakaś sałatka, frytki lub ziemniaczki, sok i kawa, no i widziałam też gdzieś kiełbaski… W każdym razie wybór jest dość ubogi. Ale obiady, te to był naprawdę różnorodne i pokaźne i przede wszystkim pyszne. Najfajniejsze jest to, że w Hiszpanii często spotyka się w restauracjach zestawy obiadowe oferowane za około 12,00 do 15,00 Euro. Za te pieniądze dostajemy przystawkę, danie główne i deser, i napoje oczywiście. I uwierzcie mi, że te porcje, po pierwsze, wcale nie są małe i po drugie, to nie jest tak, że jest jeden zestaw, tylko jest ich kilka do wyboru. Przysłowiowe niebo w gębie. Ciągle chodziłam przejedzona :). Upatrzyliśmy tam sobie nawet jedną restaurację, do której chodziliśmy regularnie, bo jedzenie było tam takie dobre, że nie spoósb było tam nie powrócić… Na samo wspomnienie cieknie mi ślinka. Do tego te kawiarnie i te desery. Churroski z gorącą czekoladą w Pijalni Czekolady i tapsy (niewielkie przekąski). Dla fanów owoców morza, to też istny raj! Zapewniam, ze głodni stamtąd nie wyjedziecie!
Ogólnie wyjazd oceniam bardzo pozytywnie i z wielką chęcią tam wrócę, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja. Was również zachęcam do odwiedzenia Madrytu, jeśłi jeszcze nie mieliście okazji tam być.
The post W Madrycie first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Warunki formalne zawarcia małżeństwa first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Dzisiaj chciałabym przypomnieć, jakie trzeba spełnić warunki formalne, aby móc zawrzeć małżeństwo.
Przepisy:
Art. 3 – 8 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego;
Złożenie niezbędnych dokumentów przedślubnych: Pierwszą i niezwykle ważną kwestią, której należy dokonać jest złożenie lub przedstawienie dokumentów kierownikowi urzędu stanu cywilnego. Osoby zamierzające zawrzeć małżeństwo powinny złożyć lub przedstawić dokumenty określony w odrębnych przepisach (Prawo o aktach stanu cywilnego). Przed zawarciem związku małżeńskiego powinny zostać złożone następujące dokumenty:
Co zawiera zapewnienie?
Do dokumentów potwierdzających ustanie, unieważnienie albo stwierdzenie nieistnienia małżeństwa należą w szczególności:
W przypadku cudzoziemców należy złożyć:
Okres oczekiwania: oznacza, że małżeństwo nie może zostać zawarte przed upływem miesiąca od dnia, w którym nupturienci złożyli kierownikowi urzędu stanu cywilnego pisemne zapewnienie, że nie wiedzą o istnieniu okoliczności wyłączających zawarcie tego małżeństwa. Kierownik urzędu stanu cywilnego może jednak zezwolić na zawarcie małżeństwa przed upływem tego okresu, jeśli przemawiają za tym szczególnego względy. W przepisach nie ma jednak informacji na temat tego, o jakiego rodzaju szczególne względy chodzi. W przypadku odmowy wydania zezwolenia na wcześniejsze zawarcie małżeństwa, kierownik urzędu stanu cywilnego zobowiązany jest swoją decyzję pisemnie uzasadnić. Powinien w uzasadnieniu wskazać przyczyny odmowy. Wnioskodawca może złożyć do sądu rejonowego właściwego ze względu na siedzibę urzędu stanu cywilnego wniosek o kontrolę odmowy, czy okoliczności przedstawione przez kierownika urzędu stanu cywilnego są uzasadnione dla wydania odmowy dokonania czynności. Wniosek do sądu należy złożyć w terminie 14 dni od dnia doręczenia odmowy wydanej przez kierownika urzędu stanu cywilnego.
Zaświadczenie wydane przez kierownika urzędu stanu cywilnego: Zaświadczenie to dotyczy osób, które zamierzają zawrzeć małżeństwo podlegające prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego albo zawierane przez obywateli polskich za granicą przed konsulem lub osobą wyznaczoną do wykonywania funkcji konsula, kierownik urzędu stanu cywilnego wydaje zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa oraz treść i datę złożonych przed nim oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków i ich dzieci, które jest ważne przez 6 miesięcy od dnia jego wydania. Kierownik urzędu stanu cywilnego odmówi przyjęcia oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński lub wydania zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa, gdy dowie się o istnieniu okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. Gdy będzie miał on jednak wątpliwości, czy dana okoliczność wyłącza zawarcie małżeństwa, wtedy zwróci się do sądu o rozstrzygnięcie, czy dane małżeństwo może zostać zawarte.
Pełnomocnictwo do zawarcia związku małżeńskiego: Oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński powinno zostać złożone osobiście, jednak w wyjątkowych sytuacjach oświadczenie może złożyć w naszym imieniu pełnomocnik. Aby móc tego dokonać, wcześniej należy uzyskać zgodę sądu. Zgoda taka może być wydana jedynie z ważnych powodów. Pełnomocnictwo takie powinno być udzielone na piśmie z podpisem urzędowo poświadczonym i powinno wymieniać osobę, z którą ma zostać zawarte.
Zawarcie związku małżeńskiego – forma: Zawarcie małżeństwa przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego wymaga publicznego złożenia oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński w obecności dwóch pełnoletnich świadków. Kierownik urzędu stanu cywilnego najpierw pyta mężczyznę i kobietę, czy zamierzają zawrzeć ze sobą małżeństwo i w momencie, gdy oboje udzielą na to pytanie twierdzącej odpowiedzi, wtedy wzywa ich do złożenia oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński i złożenia oświadczeń w sprawie nazwisk małżonków i ich dzieci. Oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński wygląda następująco:
Świadomy/świadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię i nazwisko osoby, z którą wstępujemy w związek małżeński) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
Oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński można złożyć w następujący sposób:
Po złożeniu oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński przez osoby zawierające związek małżeński, kierownik urzędu stanu cywilnego ogłasza, że wskutek zgodnych oświadczeń obu stron małżeństwo zostało zawarte.
Obowiązki duchownego:
Przyjrzyjmy się teraz temu, jakie obowiązki spoczywają na duchowym. Na początku warto podkreślić, że niewypełnienie obowiązków przez duchownego może skończyć się odmową urzędnika wystawienia aktu małżeństwa, a co za tym idzie brak zawarcia małżeństwa świeckiego. Niezawarcie małżeństwa w świetle prawa nie będzie też rodziło żadnych skutków cywilnych i nie będzie podlegać pod regulację chociażby Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, chociaż będzie ono zawarte w ramach danego prawa wyznaniowego. Pamiętajmy, że na chwilę obecną można zawierać związki małżeńskie podlegające prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego, które wywołuje skutki, takie jak małżeństwo cywilne – wywołuje te same skutki.
Obowiązki duchownego można podzielić na dwa etapy, które będą występować w różnym czasie. Pierwszy z obowiązków rodzi się przed odebraniem od nupturientów oświadczeń woli o wstąpieniu przez nich w związek małżeński. Wtedy duchowny powinien otrzymać od przyszłych małżonków zaświadczenia stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. Zaświadczenie powinno zostać sporządzone przez kierownika urzędu stanu cywilnego zgodnie z wytycznymi podanymi wcześniej. Drugi obowiązek powstaje już po odebraniu oświadczeń woli o wstąpieniu w związek małżeński, kiedy to duchowny powinien sporządzić zaświadczenie stwierdzające, że oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński zostały złożone w jego obecności przy zawarciu związku małżeńskiego podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła labo innego związku wyznaniowego. Zaświadczenie powinno zostać podpisane przez duchownego, małżonków i dwóch pełnoletnich świadków. Po sporządzeniu takiego oświadczenia duchowny powinien je przekazać do urzędu stanu cywilnego przed upływem 5 dni od dnia zawarcia małżeństwa. Trzeba pamiętać, że przy obliczaniu tego terminu, nie bierze się pod uwagę dni uznawanych ustawowo za wolne od pracy.
Istnieje również wyjątek od ogólnych zasad zawierania małżeństw, który polega na tym, że w przypadku wystąpienia niebezpieczeństwa grożącego bezpośrednio życiu jednej ze stron nupturienci będą wtedy zwolnieni z obowiązku przedłożenia dokumentów niezbędnych do zawarcia małżeństwa, jak również od zachowania miesięcznego okresu oczekiwania na zawarcie małżeństwa.
Photo by Gades Photography on Unsplash
The post Warunki formalne zawarcia małżeństwa first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Prawa i obowiązki małżonków first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Tak naprawdę, to poza jakimś tylko wyobrażeniem na ten temat, to nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby ktoś uświadamiał przyszłych małżonków o ich prawach i obowiązkach wynikających z mocy prawa… No, może na jakichś nauczkach przedmałżeńskich, ale one chyba mają trochę inny wydźwięk. Zapewne wiesz, że istnieje coś takiego, jak Kodeks rodzinny i opiekuńczy, który reguluje wiele spraw związanych z rodziną. To właśnie tam, są przedstawione małżeńskie prawa i obowiązki.
Prawa i obowiązki pojawiają się wraz z zawarciem związku małżeńskiego. To właśnie ten kodeks, gwarantuje małżonkom równość zarówno praw, jak i obowiązków.
A ty znasz swoje prawa? Przyjrzyjmy się im zatem.
Uprawnieniami małżonków są: rozstrzyganie o istotnych sprawach rodziny, korzystanie ze wspólnego mieszkania, wspólnych rzeczy, z majątku współmałżonka i wypracowanych przez niego środków finansowych, możliwość wzajemnej reprezentacji – w określonych przypadkach. Z kwestii bardziej przyziemnych, aczkolwiek jak niezwykle ważnych, to przysługuje im prawo do wzajemnego szacunku i możliwości uzyskania pomocy od współmałżonka.
Czy te wszystkie określenia nam coś mówią? Raczej na pierwszy rzut oka – niewiele. Spróbujmy więc sobie wyjaśnić, o co w tym wszystkim chodzi.
Mówiąc o rozstrzyganiu o istotnych sprawach rodziny, mamy na myśli wspólne podejmowanie decyzji względem siebie samych, ale także rodziny, którą zdecydowali się założyć. Na zakres istotnych spraw rodziny składają się różne sprawy, m.in. sprawy spoza życia codziennego, do których zaliczymy: np. wybór imion dla narodzonych dzieci, podjęcie decyzji o adopcji dziecka. Do tych spraw należeć również będą kwestie majątkowe czyli np. podjęcie decyzji o zakupie mieszkania, wybudowaniu domu czy rozdysponowania wspólnych oszczędności. Każdy z małżonków ma za to przywilej samodzielnego podejmowania decyzji w sprawach z zakresu z życia codziennego czyli generalnie sprawach „nie (tak bardzo) istotnych” :). Małżonkowie mogą również samodzielnie podejmować decyzje istotne, ale w takich sprawach, które nie dotyczą rodziny.
Warto jednak podkreślić, co można zrobić w przypadku, gdy małżonkowie na jakiejś płaszczyźnie nie znajdują porozumienia? Mogą się wtedy zwrócić do sądu o pomoc w rozstrzygnięciu kwestii spornej. Może to i dobre rozwiązanie, ale już widzę, jak udane musi być małżeństwo, które „trudne sprawy” załatwia przez sąd.
Kolejnym prawem małżonków jest korzystanie ze wspólnego mieszkania i przedmiotów urządzenia domowego, które polega na tym, że w przypadku, gdy jeden z małżonków ma uprawnienie do korzystania z mieszkania, to oznacza, że drugi małżonek ma takie samo prawo do korzystania z niego. Musi jednak występować cel, którym jest zaspokojenie potrzeb rodziny. Czyli w przypadku, gdy Mieszkanie będzie wynajmowane, wtedy nie będzie ono służyło zaspokajaniu potrzeb rodziny i małżonek nie będzie miał do niego prawa. Nie wolno tego prawa mylić z nabyciem prawa majątkowego do mieszkania, bo do tego nie do chodzi czyli majątek drugiego z małżonków się nie zwiększa. Uprawnienie to pojawia się wraz z zawarciem związku małżeńskiego i ustaje także wraz z ustaniem małżeństwa lub orzeczeniem separacji.
Zawarcie małżeństwa uprawnia – oprócz korzystania z mieszkania – także do korzystania z przedmiotów urządzenia domowego. Tutaj znowu pojawia się warunek zaspokajania przy ich pomocy potrzeb rodziny. W tym przypadku uprawnienie do korzystania nie jest równoznaczne z nabyciem własności. Uprawnienie to powstaje wraz z zawarciem małżeństwa i ustaje w przypadku jego ustania i gdy zostaje orzeczona separacja. Jeśli przedmiot zmieni swoje przeznaczenie i nie będzie w dalszym ciągu służył zaspokajaniu potrzeb rodziny, wtedy też to uprawnienie przestanie obowiązywać.
Przepisy nadają małżonkom możliwość wzajemnej reprezentacji. Jest to przedstawicielstwo, które nie wymaga specjalnego (dodatkowego) pełnomocnictwa, gdyż te wynika z ustawy. Aby jednak móc się nim posługiwać, muszą wystąpić łącznie trzy warunki. Po pierwsze małżonkowie muszą pozostawać we wspólnym pożyciu. Po drugie musi wystąpić przemijająca przeszkoda tzn. jedne z małżonków tymczasowo nie będzie mógł sprawować zarządu majątkiem i po trzecie małżonek, którego dotyczy przeszkoda nie powinien wyrazić względem działania drugiego sprzeciwu, co do tego zarządu. Jeśli te warunki zostaną spełnione, to małżonek reprezentujący będzie mógł m.in. pobierać należności przypadające małżonkowi, zarządzać samodzielnie wspólnym majątkiem, a nawet osobistym swojego małżonka i zarządzać jego firmą. Warto podkreślić, że sprzeciw współmałżonka będzie skuteczny względem osób trzecich, tylko wtedy, gdy ta osoba o tym sprzeciwie wiedziała, więc generalnie trzeba uważać ;).
Przerobiliśmy już tę przyjemniejszą część, jaką są prawa, to teraz przejdźmy do obowiązków. Jakie zatem małżonkowie mają względem siebie obowiązki? Do obowiązków małżonków należą:
Jednym z obowiązków jest obowiązek wspólnego pożycia, którego znaczenie może wydawać się banalne na pierwszy rzut oka, ale czy wszyscy wiedzą, o co tak naprawdę w tym chodzi, to nie wiem. Generalnie ten obowiązek jest istotą i celem samego małżeństwa. Na wspólne pożycie składają się 3 więzi – gospodarcza, duchowa (emocjonalna) i fizyczna. Więzią gospodarczą jest wspólne zamieszkanie, wspólne podejmowanie decyzji finansowych i majątkowych, wspólne dysponowanie środkami, dzielenie się obowiązkami domowymi itp. Więzią duchową jest darzenie się wzajemnym uczuciem, wykazywanie się szacunkiem do współmałżonka, potrzeba bliskości, lojalności, troski itp. Więzią fizyczną jest pożycie fizyczne czyli współżycie seksualne, które jest równie istotne, co pozostałe więzi.
Pożycie małżeńskie będzie również istniało nawet, gdy nie wszystkie z więzi zostaną nawiązane przez małżonków, np. małżonkowie nigdy ze sobą nie zamieszkają, ale wszystkie inne powstaną. Pożycie w dalszym ciągu będzie uznawane za istniejące, gdy nie wszystkie z nich będą utrzymywane. Np. z powodu choroby jednego z małżonków, przestaną ze sobą współżyć, nie będzie to oznaczało jeszcze rozpadu wspólnego pożycia, bo przecież wszystkie pozostałe będą dalej utrzymywane.
Małżonkowie mają obowiązek współdziałać dla dobra rodziny, to znaczy, że powinni wspólnie podejmować działania zmierzające do zapewnienia stworzonej przez nich rodzinie najlepszych warunków. Oczywiście, chodzi tutaj o pozyskiwanie środków na utrzymanie rodziny, podział obowiązków, troskę i dbanie o gospodarstwo domowe, wspólne zasady wychowywania dzieci itp.
Kolejnym obowiązkiem jest przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny polegające na tym, że każdy z małżonków ma obowiązek przyczyniać się do zaspokajania potrzeb swojej rodziny według swoich sił oraz swoich możliwości zarobkowych i majątkowych. Chodzi o to, że każdy z małżonków powinien starać się pozyskiwać środki adekwatnie do swoich możliwości. Co oznacza, że nie każdy musi wyłożyć taką samą kwotę na utrzymanie rodziny. Co więcej, nie muszą to być w ogóle środki finansowe. Do zaspokajania potrzeb rodziny potrzebne są przecież także osobiste starania poczynione w związku z wychowaniem dzieci lub polegające na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. Czynności te mogą wypełniać ten obowiązek częściowo lub w całości, a tym samym zastępować wkład finansowy.
Należy pamiętać, że w sytuacji, gdy małżonek nie będzie wypełniał swojo obowiązku, to znowu drugi może zwrócić się o wsparcie do sądu. Wtedy sąd może nakazać, aby wynagrodzenie za pracę czy też inne należności tego małżonka były w całości lub części przekazywane do rąk drugiego z współmałżonków. Warunkiem do tego jest pozostawanie małżonków we wspólnym pożyciu. W przypadku ustania pożycia w trakcie trwania nakazu, o przekazywaniu całości bądź części środków nakaz będzie trwał nadal, ale każdy z małżonków będzie mógł zwrócić się do sądu z winsokiem o zmianę lub uchylanie tego nakazu.
A jak wygląda sytuacja u was? Jak dzielicie swoje prawa i obowiązki? Wiedzieliście, że małżonkowie względem siebie mają prawa i obowiązki? Piszcie w komentarzach.
Napiszcie proszę, czy decydując się na małżeństwo, wiedzieliście o tym, jakie są Wasze prawne prawa i obowiązki? Czy przed zdecydowaniem się na małżeństwo rozważaliście jakie są za i przeciw?
Photo by Sweet Ice Cream Photography on Unsplash
The post Prawa i obowiązki małżonków first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Nazwiska małżonków po ślubie first appeared on Droga do szczęścia.
]]>Kwestie i stosunki małżeńskie reguluje Kodeks rodzinny i opiekuńczy i to właśnie tam znajduje się odpowiedź na twoje pytanie. Spokojnie! Nie martw się, bo nie musisz tam zaglądać, ponieważ poniżej podam Ci odpowiedź ;).
Nupturienci, bo tak się prawnie określa osoby zamierzające zawrzeć związek małżeński, mogą zdeklarować, które nazwisko chcą nosić po ślubie składając oświadczenie przed sporządzeniem przez kierownikiem urzędu stanu cywilnego zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa albo bezpośrednio po zawarciu małżeństwa.
Co się stanie w przypadku, gdy wspomniane oświadczenia nie zostaną złożone? Wtedy obydwoje małżonkowie zachowają swoje dotychczasowe nazwiska (te, które mieli przed ślubem).
Jakie są opcje nazwisk?
Niestety nie można mieć więcej niż dwa nazwiska. W polskim prawie jest możliwe tylko nazwisko dwuczłonowe, więc jeśli się rozwiedziemy i po pierwszym mężu będę nazywała się np. Janina Nowak-Kot, a wyjdę za mąż po raz drugi za np. Janusza Kaczmarka, to nie będę mogła nazywać się Janina Nowak-Kot-Kaczmarek :D.
Przykładowo, gdy Anna nowak wyjdzie za mąż za Janusza Leszcza, to będzie mogła nazywać się Anna Nowak lub Anna Leszcz i jej mąż będzie miał takie same opcje, będzie mógł być Januszem Nowakiem lub Januszem Leszczem. Każde z nich będzie mogło również zachować własne nazwisko, czyli może zostać pani Anną Nowak, a pan Januszem Leszczem :). Pani Nowak może jednak zażyczyć sobie nazwisko dwuczłonowe, czyli może nazywać się Anna Nowak-Leszcz lub Anna Leszcz-Nowak. Tak samo przedstawia się sytuacja w przypadku panan Janusza, który może być zarówno Januszem Leszczem-Nowakiem, jak i Januszem Nowakiem-Leszczem. Widzicie, ile jest interesujących opcji?
Niestety jednak z dokonanego wyboru nie można się rozmyślić; ten wybór jest ostateczny. To znaczy potem można próbować zmienić nazwisko na podstawie ustawy o zmianie imienia i nazwiska, ale musi być to podyktowane pewnymi przesłankami, które trzeba spełnić, aby móc dokonać tej zmiany, co nie może wynikać po prostu z tzw. „widzi mi się”. Kiedyś Wam jeszcze o tym coś napiszę.
Ja, po ślubie (to znaczy przed zawarciem związku małżeńskiego się zdeklarowałam, że po ślubie… :)) zdecydowałam się na nazwisko dwuczłonowe i po rozwodzie przy nim też zostałam ze względu na córkę, która nosi nazwisko byłego męża. A jak u Ciebie przedstawia się sytuacja z nazwiskiem? Zdecydowałaś/zdecydowałeś się już, jakie nazwisko przyjmiesz po ślubie? Czekam na informację w komentarzach!
Photo by Lauren Richmond on Unsplash
The post Nazwiska małżonków po ślubie first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Planer miesięczny i tygodniowy – styczeń 2019 first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Planer miesięczny i tygodniowy – styczeń 2019 first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Niedziele handlowe first appeared on Droga do szczęścia.
]]>W roku 2019 następujące niedziele nie będą miały ograniczonego handlu, w związku z czym swobodnie będziemy mogli wybrać się na zakupy:
1. 27.01.2019,
2. 24.02.2019,
3. 31.03.2019,
4. 14.04.2019,
5. 28.04.2019,
6. 26.05.2019,
7. 30.06.2019,
8. 28.07.2019,
9. 25.08.2019,
10. 29.09.2019,
11. 24.11.2019,
12. 15.12.2019,
13. 22.12.2019,
14. 29.12.2019.
A więc w praktyce będą to ostatnie niedziele miesiąca. Co nam daje 15 niedzieli handlowych w roku. Celem jest całkowite wyeliminowanie handlu w niedzielę. W 2020 roku zakaz nie będzie obowiązywał tylko w ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. Tak samo powinna przedstawiać się sytuacja w następnych latach. Sytuacja regulująca handel w niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy nie ulegnie zmianie czyli one w dalszym ciągu pozostaną handlowe.
Kogo obowiązuje zakaz handlu i jak to wyglądało w zeszłym roku możesz zobaczyć tu:
http://drogadoszczescia.com/2018/03/07/ograniczenie-handlu-w-niedziele-i-swieta-w-2018-roku/
A ty, co sądzisz o wprowadzonym i stopniow obostrzanym zakazie handlu w niedzielę?
Zdjęcie tytułowe: Photo by Fancycrave on Unsplash
The post Niedziele handlowe first appeared on Droga do szczęścia.
]]>The post Dni wolne od pracy w 2019 first appeared on Droga do szczęścia.
]]>1 stycznia (wtorek) – Nowy Rok,
6 stycznia (niedziela) – Święto Trzech Króli,
21 kwietnia (niedziela) – pierwszy dzień Wielkiej Nocy,
22 kwietnia (poniedziałek) – drugi dzień Wielkiej Nocy,
1 maja (środa) – Święto Państwowe,
3 maja (piątek) – Święto Narodowe Trzeciego Maja,
9 czerwca (niedziela) – Zielone Świątki,
20 czerwca (czwartek) – dzień Bożego Ciała,
15 sierpnia (czwartek) – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny,
1 listopada (piątek) – Wszystkich Świętych,
11 listopada (poniedziałek) – Narodowe Święto Niepodległości,
25 grudnia (środa) – pierwszy dzień Bożego Narodzenia,
26 grudnia (czwartek) – drugi dzień Bożego Narodzenia.
Tak więc długie weekendy najlepiej planować w tych dniach:
1. od 27 kwietnia do 5 maja (9 dni wypoczynku) przy wzięciu 3 dni urlopu lub od 1 do 5 maja (5 dni wypoczynku) z 1 dniem urlopu,
2. od 15 czerwca do 23 czerwca (9 dni wypoczynku) przy wzięciu 4 dni urlopu lub od 20 czerwca do 23 czerwca (4 dni wypoczynku) przy wzięciu 1 dnia urlopu,
3. od 10 sierpnia do 18 sierpnia (9 dni wypoczynku) przy wzięciu 4 dni urlopu lub od 15 sierpnia do 18 sierpnia (4 dni wypoczynku) z wziętym 1 dniem urlopu,
4. od 1 listopada do 3 listopada (3 dni wypoczynku) tutaj ni emusimy brać urlopu, chyba, że chcemy go wydłużyć to możemy wziąć 4 dni urlopu i wtedy mamy 9 dni wypoczynku od 26 października do 3 listopada,
5. można też próbować połączyć święto 1 listopada z 11 listopada, wtedy biorąc 5 dni urlopu będziemy mieli 11 dniowy wypoczynek od 1 listopada do 11 listopada,
6. jeśli nie chcemy jednak łaczyć 1 listopada z 11, to może warto wziąć dodatkowe 4 dni urlopu i wypocząć w ciągu 9 dni od 9 do 11 listopada, jeśli jednak nie zdecydujecie się na tę opcję, to tak czy siak macie 3 dni wolne od 9 do 11 listopada,
7. Ostatnią już możłiwością wydłużenia wolnego jest grudzień i przypadające w tym czasie Święta Bożego Narodzenia, które możemy znacznie wydłużyć biorąc 3 dni urlopu, wtedy odpoczywać możemy od 21 grudnia do 29 grudnia lub poszerzając ten czas o dwa dni uropu możemy znacznie wydłużyć nasze zimowo-świąteczne wakacje do aż 12 dni a nawet 16 dni uprzy wzięciu w sumie 7 dni wolnego.
Jakby nie patrzeć wypoczywać jest kiedy :). Wystarczy wcześniej rozplanować wakacje i wolne, tak aby rozsądnie móc korzystać z wolnych dni przez cały rok. Dogadajcie się z kolegami z pracy wcześniej, tak żeby później nie było walki o wolne dni…
Innymi wartymi zapamiętania świętami i wydarzeniami, chociaż już niewolnymi są:
21 stycznia – Dzień Babci,
22 stycznia – Dzień Dziadka,
14 luty – Walentynki,
28 lutego – Tłusty Czwartek,
6 marca – Środa Popielcowa,
8 marca – Dzień Kobiet,
14 kwietnia – Niedziela Palmowa,
26 maja – Dzień Matki,
1 czerwca – Międzynarodowy Dzień Dziecka,
23 czerwca – Dzień Ojca,
14 października – Dzień Nauczyciela,
31 października – Halloween,
2 listopada – Zaduszki,
29 listopada – Andrzejki,
1 grudnia – rozpoczęcie adwentu,
6 grudnia – Mikołajki,
24 grudnia – Wigilia,
31 grudnia – Sylwester.
The post Dni wolne od pracy w 2019 first appeared on Droga do szczęścia.
]]>